Dziś szybka relacja ze szwajcarskich jezior:) Podczas krótkiej wyprawy do Szwajcarii chcieliśmy zobaczyć zarówno miejsca widokowe by trochę odpocząć, jak i odwiedzić kilka miast. W związku z przygodami na drodze i olaniem całego mojego planu zwiedzania z kilku punktów programu, tj. Monachium, Bazylei, Thun i Norymbergi, musieliśmy zrezygnować.
Z części widokowej wybraliśmy okolice Interlaken. Miasto
swoim charakterem przypomina nasze Zakopane, a dodatkowo jest
malowniczo położone pomiędzy jeziorami Thuner i Briezer. Nam się nie udało, ale podobno warto
wybrać się na przełęcz Jungfraujoch.
Wjazd kolejką szynową na przełęcz (3454 m. n.p.m.) to trasa o
długości 10 km wykuta w litej skale, podróż którą dostarcza
pasażerom fantastycznych wrażeń. Na górze zwiedzić można Pałac
Lodowy,
czyli labirynt z różnymi rzeźbami wykutymi w lodzie. Nastawiliśmy się na jeziora, tj. Thunersee, Brienzersee czy Lungernsee, i tak oto wybraliśmy się w poszukiwaniu malowniczych krajobrazów w okolicy Interlaken.
Widoki piękne, miejsca bardzo malownicze, cudowne rejony, które mogę polecić tym, którzy kochają górską wspinaczkę, leniuchowanie nad jeziorem czy chcą spędzić sielsko czas ze swoimi małymi dziećmi. Milki nie spotkałam, ale wszystko przede mną :)
Tymczasem zostawiam was ze zdjęciami jakie udało nam się pstryknąć :)
Do następnego!
D.
