Pogoda iście depresyjna, co skłania do powrotu myślami do chwil minionego lata. Blog trochę zapuszczony w ferworze przeprowadzki i ciągłego wykańczania domu, jednak pora uporządkować wspomnienia. Dziś wracam do chwil kiedy to Tobiaszek i babcia zobaczyli polskie morze po raz pierwszy. W planach były wakacje wczesną jesienią w odległym, ciepłym kraju, jednak plany trochę się zmieniły. W tym roku (2017) moja najukochańsza babcia...