PAMIĘTNIKI Z WAKACJI: KORFU - Canal d'Amour - Kanał Miłości

04:21


Zaczęła się jesień. Nie tylko ta kalendarzowa, ale i ta za oknem. Jeszcze niedawno umierałam przez 30-stopniowe upały, a dziś siedzę pod kołdrą z kubkiem gorącej herbaty i stukam w klawiaturę laptopa. Kiepska aura sprawiła, że wreszcie się zmobilizowałam, by naskrobać trochę o naszych wakacjach. Opis miejsca, w którym się zatrzymaliśmy znajdziecie tutaj. Dziś krótko o naszym pierwszym przystanku zwiedzania wyspy. Jak wiadomo, nasza podróż odbyła się w 5 miesiącu mojej ciąży, więc nie chcieliśmy ryzykować z tempem i ilością wycieczek. Skupiliśmy się na głównych atrakcjach. Z samego rana wynajęliśmy samochód i ruszyliśmy na podbój Korfu.


Canal d'Amour - Kanał Miłości

Z samego rana ruszyliśmy w stronę Kanału Miłości znajdującego się na skraju miejscowości Sidari. Swoją nazwę zawdzięcza łukowi skalnemu, który niestety dawno już się zawalił. Dziś zamiast łuku można oglądać wyrzeźbione przez morskie fale malownicze piaskowcowe skały. 


Jedna z legend głosi, że każda para, która wykąpie się w zatoce pozostanie razem na wieki. Inna zapewnia, że podczas kąpieli w wodach Kanału Miłości niezamężna panna pomyśli o swoim wymarzonym mężczyźnie, spotka go jeszcze w te same wakacje. Czy to prawda? Nie mam zielonego pojęcia, sami nie zaznaliśmy kąpieli, bo tradycyjnie nasz grafik był napięty:P , jednak wierzymy, że nawet bez brodzenia w wodach Kanału będziemy ze sobą szczęśliwi na wieki;) 



Po krótkiej chwili odpoczynku pojechaliśmy w kierunku południa zobaczyć pozostałą część wyspy, by wieczorem wrócić w te piękne miejsce, aby móc podziwiać zachód słońca.


Oczywiście nie było to tak romantyczne i spektakularne przeżycie jak nam się wydawało. Oprócz nas na tak genialny pomysł wpadło kilku innych turystów, więc o czułej chwili tylko we dwoje mogliśmy jedynie pomarzyć, ale i tak uważam, że było warto :) Widoki przepiękne !



Gdy wczasowicze się rozeszli, my zostaliśmy jeszcze chwilę, już bez zachodzącego słońca, ciesząc się sobą i tym co nas w najbliższym czasie czeka. Mimo pędu, by zobaczyć jak najwięcej warto czasem zwolnić i celebrować chwile tylko we dwoje ...

Tradycyjnie na koniec jeszcze kilka zdjęć :)





To jeszcze nie koniec naszej wyprawy po wyspie, więc lada dzień relacja z kolejnych miejsc.

Do następnego!
D.

You Might Also Like

0 komentarze