Nie żebym była próżna czy miała obsesję na punkcie wyglądu, oj co to to nie, jednak nie oszukujmy się, aparycja to pierwsza zauważalna rzecz, która bardzo często wpływa na chęć poznania drugiego człowieka. Bardzo często ciągnie swój do swego. Elegancka kobieta z wyższych sfer z torebką Chanel i butami Louboutina nie poleci na brudnego hipisa czy punka z kolorowymi włosami. Chociaż czasem zdarzają się takie “cuda”. Kiedy?

Przeczytałam ostatnio bardzo niezobowiązującą książkę "Super facet nie istnieje" i chciałam się z wami podzielić moimi odkryciami ;) Dziś pierwsza kategoria:

FACECI I WYGLĄD

W kategorii wygląd faceci dzielą się na kilka typów:

U niektórych mężczyzn włosy są sporym problemem, gdyż:

W wszystkich wymienionych przypadkach oczywiście jest jedna zasada, która zawsze się sprawdzi – kup mu czapkę :P Oczywiście, nie ma co przesadzać z tymi włosami, gdyż i tak co drugi facet traci je po pięćdziesiątce, więc jest to problem jedynie tymczasowy :) I dzięki Bogu !

• gotuje - a jeśli nie gotuje stawiajmy mu pod nos warzywka i beztłuszczowe jogurciki, uwierzcie mi, w mig zacznie gotować ;)
• jest ogromnie wygodny - taki mięciutki i cieplutki, nie ma szans obijania się o jego kości
• grzeje - gdy przytulimy się do takiego misia, nie ma szans byśmy zmarzły
• w razie wojny połączonej z klęską głodową umrze jako ostatni :P
• może służyć jako dodatkowy materac :)
• ciężko wytrącić go z równowagi, gdyż zbyt wiele czasu tkwi nad talerzem
• zazwyczaj ma nie tylko gruby brzuch - tłuszcz odkłada się równomiernie na wszystkich partiach ciała :D

Wiem, ze te superlatywy są momentami przerysowane, ale dlaczegoż by nie doszukiwać się samych pozytywów? Oczywiście gdy nasz grubasek staje się uszczypliwy w stosunku do naszego wyglądu mówimy takiemu facetowi kategoryczne NIE.



 

Wiadomo, idealny byłby facet z Hollywoodzkim uśmiechem i wypachniony Hugo Bossem. Olśniewające żółtawe czy szarawe zęby są jeszcze do przyjęcia, jednak zęby zepsute -ABSOLUTNIE NIE! Nie wspomnę już o nieprzyjemnym zapachu! Jeśli się skarży, że ma pustki w portfelu a na dentystę musi wydać fortunę - SORRY NOT MY PROBLEM! Spadaj flejtuchu! 
Dodatkowo, niestety możemy na swojej drodze spotkać brudasów, którzy są na bakier z higieną i unikają prysznica jak diabeł wody święconej. Nie próbujmy ich tłumaczyć, że nie starczyło ciepłej wody, a jest zimno w łazience, czy że nie lubi korzystać z łazienki w obcych miejscach np. na wyjazdach. Dla mnie osobiście hipisi też nie wchodzą w grę. Nawet jeśli super przystojny hipis szczotkuje zęby i włosy, ale chodzi ubrany jak lump, to i tak przynosi wstyd bo wygląda jak ostatnia fleja. Ekskluzywny menel to już inna sprawa :D ;)

• Oczywiste dla niego jest stosowanie przez niego kremu na dzień i kremu na noc
• Balsam nawilżający króluje w jego łazience
• Mieszkanie obwieszone jest lustrami
• Skarpetki ma równo ułożone, a ubrania idealnie poskładane - ZAWSZE!
• Nosi ze sobą podręczny zestaw czyścików do butów
• Tak jak jego dziadek, zawsze ma w marynarce grzebień
• Zakup czasopism modowych jest u niego na porządku dziennym
• Często korzysta z usług kosmetyczki
• Uwielbia przeglądać się w lustrach, lusterku samochodowym czy nawet w witrynach sklepowych
• Robi regularnie peeling

Dla mnie to wyjątkowy, całkowicie pozbawiony męskości typ. Jeśli tak jak ja unikacie jak ognia spędzania wakacji z mizdrzącymi się non - stop do lustra koleżankami, to za jakie grzechy miałybyście znosić przez całą dobę ich męski odpowiednik?






To taki typ faceta, który nieustannie krytykuje nasz wygląd, porównuje do innych kobiet, próbuje nas osłabić. Przed takim facetem należy uciekać gdzie pieprz rośnie, gdyż zaniża on w rezultacie naszą własną samoocenę. Stosuje on takie teksty jak np.:

• "Lubię dziewczyny, które..." i opisuje nasze przeciwieństwo
• "W twoim wieku powinnaś już zacząć dbać o skórę / biust / figurę..."
• "To zabawne, nie zauważyłem wcześniej u ciebie tej brodawki, cellulitu, wystającego brzucha..."
• "Myślałem, że jesteś lepiej umięśniona  / wyższa / zgrabniejsza..."
• "Przydałby ci się push-up"

Z takim gościem najlepiej nie wchodzić w zbędną dyskusję, a odwrócić się na pięcie i odejść. Teraz może wydawać się to bolesne, zwłaszcza jeśli na takiego złośliwca straciłaś trochę czasu, jednak za 20 lat Twoja wewnętrzna bogini będzie Ci wdzięczna za ten ruch :)

Jest wcieleniem elegancji: nosi garnitur, spinki przy mankietach i teczkę od Vuittona. Ty natomiast – ciuchy ze szmateksu i buty z hipermarketu. Inaczej mówiąc: w tym układzie lumpem jesteś ty. Pogódź się z tym. Jeśli jego styl mimo wszystko ci się podoba albo cenisz w nim inne zalety, nie przejmuj się i powiedz sobie, że:

• Najważniejsze, że cię kocha.
• To zabawne spotykać się z facetem, na którego widok masz ochotę wykrzyknąć: „Co ja robię z księciem Harrym?”
• Jeśli będzie miał na to ochotę, zawsze może ci kupić coś od Diora (dziś i tak wszystko wygląda tak samo, więc będziesz mogła nadal ubierać się w stylu vintage jak Kate Moss).
• Facet, który ubiera się z klasyczną elegancją, wygląda dobrze także w średnim wieku, podczas gdy facet ubierający się swobodnie – często po prostu niedbale.
• Twoja rodzina będzie w siódmym niebie (zwłaszcza babcia).
• Będziesz mogła chodzić do drogich restauracji w swoim normalnym stroju (nie będziesz musiała wkładać niewygodnych butów i bluzki, w której ledwo możesz oddychać, ani godzinami układać włosów na szczotce).

Nie patrz na niego. Mężczyzna nie musi być piękny, mężczyzna musi mieć w sobie coś. Jest interesujący? Miły? W końcu zacznie ci się wydawać przystojny. Moje drogie, miłość czyni cuda, wystarczy więc być może trochę poczekać i lepiej go poznać. Pewnie nie raz wiele z was zastanawiało się, mijając na ulicy super ciacho z kiepską laską, "Co on z nią robi?" albo odwrotnie, mega śliczna dziewczyna paradująca z średnio interesującym gościem, wierzcie mi, widocznie musi mieć to "coś" :)
Problem: Facet jest naprawdę szpetny, a ty chcesz mieć potomstwo. W takim wypadku dobrze się zastanów, chyba że sama jesteś cudem piękności (wtedy się wyrówna). Unikaj facetów z genetycznymi wadami urody oraz facetów o wzroście poniżej 130 cm (chyba że jesteś koszykarką).