Dzisiaj kolejny rzut w przeszłość. Przez ostatnie kilka tygodni relacjonowałam nasz pobyt w hotelu Mareblue na Korfu (klik), wycieczkę nad Kanał Miłości (klik) oraz zwiedzanie Miasta Korfu (klik). Pozostając na zielonej Greckiej wyspie zwiedziliśmy punkt widokowy z widokówek - Monastyr Vlacherna w Kanoni, o którym krótko dziś.


Na południe od miasta Korfu rozciąga się Półwysep Kanoni. Swoją nazwę zawdzięcza działom ustawionym tu przez Francuzów w czasie brytyjskiej blokady Korfu (1810-15). Współcześnie na tarasie widokowym stoi rosyjskie działo pełniące oczywiści funkcje czysto ozdobne.


Z południowym krańcem półwyspu sąsiaduje Vlacherna - niezwykle fotogeniczna wysepka, której zdjęcie znajduje się niemal w każdym folderze reklamującym Korfu. Można do niej dojść pieszo z tarasu widokowego schodami do małego portu i dalej groblą na wysepkę. Niemal całą powierzchnię Vlacherny zajmuje lśniący bielą klasztor Paraya.



Sąsiednia, porośnięta drzewami skalista wysepka Pondikonissi - Mysia Wyspa (podobno widziana z dużej odległości wysepka przypomina właśnie mysz). Legenda głosi, że Pondikonissi to łódź Odyseusza zamieniona przez Posejdona w kamień, w ramach zemsty za oślepienie jego syna.



Monastyr oraz Mysią Wyspę można podziwiać z tarasu restauracji. Jedyne, co zakłóca spokój tego miejsca to bliskie sąsiedztwo pasa startowego, jednakże widok przelatującego nisko Boinga zapiera dech i sam w sobie stanowi pewną atrakcję.