KRABI DAY 5 - IT'S TIME TO SAY GOODBYE...

02:30

Nasz ostatni dzień na Krabi chcieliśmy wykorzystać na maksa. Z samego rana wstaliśmy, spakowaliśmy się, wymeldowaliśmy się z hotelu i po śniadaniu od razu spędziliśmy czas na plaży i basenie. Mój W. po raz ostatni chciał zamoczyć swoje usta w lokalnym piwie - Chang. Piwko bardzo mu podeszło i mimo swojej dużej (jak na piwo) objętości alk. to smakowało znośnie :), a ja rozkoszowałam się kokosem, który stał się moim ulubionym napojem podczas naszego pobytu w Tajlandii :) Zjedliśmy pożegnalne śniadanie i fruu na plażę.





 



Gdy mieliśmy już dość piachu i soli przenieśliśmy się na basen. Wszystko było bajeczne! Pogoda, widoki, dlatego w pewnym momencie złapaliśmy za telefony i chcieliśmy przebookować bilety chociaż o 2 dni. W zamyśle mieliśmy spędzić po powrocie weekend w Warszawie, ale woleliśmy zostać właśnie tam. Jak małe dziecko, które musi wracać z kolonii prawie ryczałam, że nic nie da się zrobić (ok, dało się, ale niestety nie stać nas było na takie fanaberie)... Pierwszy raz byliśmy na wczasach kiedy tak emocjonalnie podeszliśmy do kwestii powrotu. Tak więc, nie pozostało nam nic innego jak na maksa wykorzystać czas który nam pozostał...


 







 
No i niestety nadszedł czas by pakować manatki i spadać z Railey... W drogę powrotną wybraliśmy się longtailem do AoNang a następnie autobus zawiózł nas bezpośrednio na lotnisko. Na AoNang przypłynęliśmy trochę wcześniej, więc mieliśmy czas na pożegnanie z morzem i ostatnie prawdziwie tajskie Pad Thai :) Najedzeni wpakowaliśmy się w busik i jechaliśmy na lotnisko w Krabi, z którego dostaliśmy się na lotnisko Don Mueng w Bangkoku, następnie taksówką przedostaliśmy się na Bangkok International Airport skąd polecieliśmy do Kijowa, w którym mieliśmy chwilę na zwiedzenie centrum (o tym już w innym poście:)),a następnie wylądowaliśmy bezpiecznie w Warszawie, która zrobiła na nas bardzo pozytywne wrażenie, ale o tym później :)




 



Był to nasz najpiękniejszy wyjazd. Wspaniały prezent na 10 rocznicę związku. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz uda nam się znaleźć taki raj jaki odkryliśmy tam :)
W razie jakichkolwiek pytań służę pomocą, oczywiście specem nie jestem, ale zawsze chętnie pomogę :)

You Might Also Like

0 komentarze