GUBIMY ŚWIĄTECZNE KILOGRAMY !
23:51
Winni świątecznemu objadaniu się? Uszy do góry! Oto 20 rad
jak zgubić świąteczny balast.
1. Pij
wodę! Ludzie zazwyczaj mylą pragnienie z głodem, więc następnym razem
gdy poczujesz chęć na wsunięcie czegoś - w pierwszej kolejności sięgnij
po wodę. Picie wody daje uczucie pełności, więc łatwo oszukać nasz organizm.
Dodatkowo eksperci radzą, aby sączyć wodę (ewentualnie herbatę) małymi łykami
tuż przed spożyciem posiłku. Nie zapominamy również o wodzie podczas jedzenia,
kontynuowanie jej popijania dodaje objętości naszemu daniu, przez co zjemy
znacznie mniej.
2. Wyznacz cele
realne do osiągnięcia. Zrzucenie 0,5 - 1 kg tygodniowo jest realne, a
przede wszystkim zdrowe i chroni nas przed efektem jo-jo. Najlepsze programy
odchudzające i dietetycy radzą, by po zrzuceniu 5 - 8 kg zatrzymać się na około
pół roku, u trzymać wagę, a następnie
przystąpić do dalszego odchudzania (jeżeli rzeczywiście czujemy potrzebę
zrzucenia aż tylu kilogramów).
3. Małe
grzeszki są OK. Jeśli pozwolisz sobie od czasu do czasu (przyjmijmy
umownie, że jest to jeden posiłek na 10) zjeść cokolwiek na co masz ochotę, to
nie jesteś w stanie wyrządzić sobie
długoterminowej krzywdy i zaprzepaścić swojej walki o zdrowie i piękno. Takie
małe grzeszki pozwolą nam dłużej wytrwać w diecie i nie spowodują rzucenia się
na tony łakoci, gdy nasz organizm będzie już całkowicie zdemotywowany tym całym
odchudzaniem i ciągłym odmawianiu sobie przyjemności.
4. Licz do 10. Badania
udowadniają, że przeciętne łaknienie trwa zaledwie 10 minut. Więc następnym
razem gdy poczujemy głód nie rozpędzamy się w kierunku lodówki, tylko czekamy
10 minut (oczywiście czas ten możemy dobrze wykorzystać, np. ogarniając kolejną
rzecz z naszej listy zadań na dany dzień J) Po tym czasie możemy spokojnie udać się do kuchni. Taka
wstrzemięźliwość uchroni nas przed wpałaszowaniem całej masy niepotrzebnych
rzeczy, którymi szybko będziemy chcieli zabić głód.
5. Jedz
częściej. Zauważcie, że ludzie którzy już raz uporali się z walką o
wymarzoną wagę jadają średnio 5 razy dziennie. Lekkie, częstsze posiłki
zmniejszają apetyt, dodają nam energii, poprawiają nastrój i nakręcają
metabolizm, a sam proces trawienia spala kalorie.
6. Rób
tygodniowe postanowienia. Nie myślmy, że jeśli będziemy wystarczająco się
katować to efekty diety przyjdą w nocy, a my rano obudzimy się cudownie
odchudzeni. Jeśli podejmiemy się zbyt wielu wyzwań na raz, jedyne czego możemy
być pewni to tego, że lada moment ogarnie nas frustracja, niezadowolenie i
najzwyczajniej w świecie poddamy się. Step by step baby !
7. Zacznij od 10%.
Ludzie, którzy zaczynają skupiając się nad osiągnięciem pierwszych 10% swoich
długoterminowych postanowień dietetycznych mają lepsze szanse na odniesienie
sukcesu. A to właśnie utrata tych pierwszych, zbędnych kilogramów daje
największe korzyści zdrowotne.
8. Przyprawiamy!
Ostre przyprawy, tj. salsa są bardzo polecane. Pikantne przyprawy poprawiają nasz
metabolizm, tym samym przyspieszając odchudzanie oraz poprawiają ogólną
odporność naszego organizmu. Dodatkowo na przykład papryczki chili są cennym
źródłem witamin B i C. Nie wspominając już o ich niewątpliwych walorach smakowych
i radości związanej z ożywieniem naszej kuchni.
9. Odejmuj 1/3.
Gdy stołujemy się poza domem warto wyznawać zasadę, że 1/3 porcji zostaje
na talerzu. Dzięki temu walczymy z pokusą, nie objadamy się, a kelnera zawsze
możemy poprosić o zapakowanie reszty dla naszego pupila. Wyczytałam, że
stosując tą zasadę stale, podczas każdego posiłku możemy nawet spożyć do 500
kalorii mniej podczas całego dnia J
10.Wyluzuj z
alkoholem. Pamiętajmy, że alkohol jest źródłem ogromnej ilości pustych
kalorii. Nie wierzycie, sami sprawdźcie:
o
butelka piwa ciemnego pełnego 0,33 l -
250 kcal
o
butelka piwa jasnego pełnego 0,33 l -
230 kcal
o
kieliszek koniaku 50 ml - 160 kcal
o
kieliszek wermutu słodkiego 120 ml - 146
kcal
o
kieliszek rumu 30 ml - 120 kcal
o
kieliszek wina czerwonego słodkiego 120
ml - 115 kcal
o
kieliszek wermutu wytrawnego 120 ml -
114 kcal
o
kieliszek wina białego słodkiego 120 ml
- 110 kcal
o
kieliszek wódki czystej 50 ml - 110 kcal
o
kieliszek wina czerwonego półsłodkiego
120 ml - 92 kcal
o
kieliszek wina białego półwytrawnego 120
ml - 90 kcal
o
kieliszek wina czerwonego wytrawnego 120
ml - 80 kcal
o
kieliszek wina białego wytrawnego 120 ml
- 80 kcal
Dlatego chcąc zgubić świąteczne kilogramy lepiej zostać przy wodzie ;)
11. Rób notatki. To pomaga śledzić postępy. Drobne liściki do samych siebie często też zdają egzamin. Możemy
na lodówce przyczepić hasła motywacyjne, czy swoje zdjęcie z piękną figurą
sprzed lat ( albo też całkiem odwrotnie – z lat naszej „świetności” wagowej –
tak ku przestrodze ;))
12. Unikaj
słodkich napojów gazowanych. Słodkie napoje, podobnie jak alkohol, są
źródłem pustych kalorii. Z problemem dosładzanych napojów od lat boryka się
Ameryka, jednak i w Polce sprawa nie wygląda kolorowo. Pijemy dwa razy więcej
gazowanych, kolorowych „soczków” w porównaniu do mleka, a niemalże sześć razy częściej
sięgamy po napój typu cola niż po
naturalny sok. Badania Uniwersytetu Purdue wykazują, że przyjmując 450 kalorii
w formie słodkich płynów prowadzi do znacznie większego wzrostu wagi, niż przy
dostarczaniu tej samej kaloryczności w postaci żelek. Dlatego gdy tylko dopada
nas ochota na coś słodkiego, lepiej się zajadać czymś konkretnym niż wlewać w
siebie litry cukru. A gdy zmagamy się z pragnieniem, warto sięgnąć po wodę czy
niesłodzoną herbatę.
13. Nie tylko
jedz – ucztuj. Jedzenie w biegu nie jest niczym dobrym. Zamiast traktować
jedzenie jako formę konieczną, która zajmuje nasz zbędny czas, zacznijmy doceniać
je jako okazję by odpocząć i nabrać sił. Dokonujmy świadomej decyzji by usiąść i
celebrować każdy kęs. Dzięki temu posiłki będą sprawiały nam większą
przyjemność, a samo ucztowanie zajmie więcej czasu, to spowoduje, że informacja
o tym, że jesteśmy już najedzeni trafi do mózgu jeszcze zanim opróżnimy cały
talerz.
14. Zwiększ
ilość białka. Badania udowadniają, że białko, bardziej niż węglowodany czy
tłuszcze, daje uczucie sytości. Eksperymenty prowadzone w Szkocji, Dani,
Szwecji i Anglii odkryły, że ludzie, którzy zjadają proteinowe śniadania
odczuwają mniejszy głód podczas kolejnych posiłków. Proteiny podkręcają
metabolizm, a nasz organizm potrzebuje spalić więcej kalorii by je strawić. Oczywiście
nie należy przesadzać, najlepiej korzystać z niskotłuszczowych źródeł białka,
tj. chudy drób czy nabiał.
15. Naucz się odmierzać.
Bardzo łatwo można pomylić się podczas określania objętości naszych porcji .
Dlatego najprościej wyjąć wagę, czy łyżki, które służą nam do odmierzania i
trzymać się realnych wartości.
16. Używaj
zamienników. Poszukaj pełnowartościowych i niskokalorycznych alternatyw dla
słodkich czy tłustych rarytasów. Mrożone winogrona mogą zastąpić cukierki, a
granola stać się prawdziwym przysmakiem.
17.Opracuj “plan
imprezowy”. Nic tak nie psuje naszych planów związanych z odchudzaniem, jak
imprezki i inne uroczystości. Dlatego gdy wybieramy się na imprezę, możemy
zaoferować swoją pomoc i przybyć zaopatrzeni w świeże warzywa, owoce,
niskotłuszczowy dip, czy jakąkolwiek niskokaloryczną przekąskę, którą będziemy
mogli zajadać się cały wieczór bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia.
18. Myśl
pozytywnie. Eksperci zwracają uwagę, że niska samoocena jest głównym
powodem objadania się. Ćwiczmy swoją osobowość, aby skupiać się raczej na
pozytywach, niż na naszych słabych stronach. Odpowiednia garderoba również potrafi
wiele zdziałać w tej dziedzinie. Ważne, aby kupować ubrania w swoim rozmiarze,
które podkreślają nasze atuty, odzież za duża dodaje nam kilogramów tworząc
bezkształtny worek na naszym ciele, natomiast ubrania za małe sprawiają, że
wyglądamy karykaturalnie, przez co eksponujemy się na jeszcze większą krytykę.
Nie zapominamy o śledzeniu trendów w fryzjerstwie i kosmetyce.
19. Odpuść sobie.
Nikt nie twierdzi, że musimy od razu osiągnąć swój cel bez jakichkolwiek
potknięć i porażek po drodze. Oczywiście jest możliwa utrata zbędnych
kilogramów przy równoczesnych potknięciach. Krok po kroczku, powolutku, nawet
jeśli czasami upadniemy, trzeba wstać, otrzepać się i walczyć dalej. Więc jeśli
jednego wieczoru zaszalejemy, nie rzucamy naszych postanowień w kąt, a naprawiamy
swoje błędy i wracamy na dobre tory!
20. Relax! Badania
Uniwersytetu Yale dowodzą, że kobiety, które wydzielają więcej kortyzolu (hormonu
uwalnianego w stresujących sytuacjach) zajadają stres wysokotłuszczowymi
posiłkami. Połączenie kortyzolu i insuliny, skłania organizm do magazynowania
tłuszczu w ramach przygotowań do ewentualnego głodzenia – i tak powstaje
oponka. Jeśli stres jest często obecny w naszym życiu, to może powinniśmy
spróbować innych form jego niwelowania, np. jogi, medytacji czy prostych
ćwiczeń oddechowych.
0 komentarze